Był plecak na plecach i były walizki, bo teraz turnus czwarty kolonii skończony. Zanim się rozjedziemy, trwa czas pożegnań - umawiamy się na przyszły rok. Czeka nas droga do domu i kolejne wakacyjne chwile. Pozostaną wspomnienia, również na zdjęciach.
Dzień był wypełniony zajęciami, jak wszystkie poprzednie. Radość przyniosło wspinanie, skoki na eurobungee, wędrówka po trasach parku linowego, gry terenowe, Archery Challenge, karaoke i wiele innych atrakcji. Były wśród nich zajęcia szczególne, będące zwieńczeniem programu całego obozu lub kolonii jak Operacja Desantowa Przyczółek, czy Uczta w Wielkiej Sali w Hogwarcie. Dzień pod znakiem współdziałania, podsumowań, sukcesów i wspólnych przygód.
Nasz dzień uporządkowany jest stałymi elementami, takimi jak pobudka i posiłki. Powstałe w ten sposób ramy czasowe są uzupełniane codziennie innymi, nowymi zajęciami, których jeszcze nie było. Dzięki temu codziennie mamy zaspokojoną potrzebę nowych wrażeń. Wystarczy tylko się w nie zaangażować i już mamy udany dzień. Okazuje się, że wspólnie znacznie lepiej maluje się flagę obozową, można dać z siebie wszystko, poprawiając swój czas na torze przeszkód, wystarczy rozejrzeć się, by stwierdzić, że świat jest kolorowy. Wystarczy być aktywnym.
Wstajemy rano, aby mieć dłuższe wakacje. Od rana do wieczora trwają zajęcia rozwijające zainteresowania i umiejętności, także te, które służą aktywnemu wypoczynkowi, rozwijają tężyznę fizyczną, wytrzymałość. Odprężyć się można na plaży lub podczas zajęć artystycznych. Cały czas jest możliwość nawiązywania nowych znajomości i przyjaźni. Dowiadujemy się przy tym, z jakich części Polski przybyli uczestnicy kolonii i co ciekawego znajduje się w ich miejscu zamieszkania.
Dzisiaj grupy odbywające różnorodne zajęcia: w Strefie UFO, nad jeziorem, na strzelnicach, na poligonie poza ośrodkiem, na wycieczce do miejsc związanych z kosmitami, spotkały się w jednym miejscu - na placu przed pawilonami, z uwagi na odbywający się tam Talent Show, podczas którego dominował taniec i śpiew, odbijający się echem, niosący się nad wodami jeziora i łączący publiczność rytmicznymi oklaskami oraz żywiołowymi okrzykami.
Słońce to gwarancja udanych zajęć na wodzie, atrakcyjny dodatek do zajęć w lesie, bo możemy tam poszukać cienia, a także znakomity wzmacniacz dobrego humoru. Słońce towarzyszyło grupom, które wyruszyły w teren, na poligon, otoczoną lasem polanę z trasami dla pojazdów terenowych, słońce było bohaterem filmów o porach roku w sferycznym kinie 3D i zachęcało do wygrzewania się na plaży. Przeżyliśmy kolejny dzień pod znakiem słonecznej przygody.
Poniedziałek przywitał nas pięknym słońcem i perspektywą wspaniałego dnia. Był to kolejny dzień doświadczania różnych wrażeń w powietrzu, na ziemi, na wodzie i w lesie, czyli w kontakcie z różnymi żywiołami. Przyniósł następne indywidualne i grupowe sukcesy na ściance wspinaczkowej, w walkach gladiatorów, potyczkach sumo, podczas paintballowych bitew - tych laserowych i tradycyjnych, prowadzonych przy użyciu specjalistycznego markera z kulkami z farbą. A wieczorem przy ognisku przyjaźnie związane ciepłem kolejnego żywiołu - ognia.
Dzień pełen wrażeń, gier, przygód, różnych zajęć. Wrażenia wywołane są chociażby spędzaniem czasu z całkiem nowymi ludźmi, w niecodziennych sytuacjach wymagających samodzielności i odpowiedzialności. Gry wymagają dostosowania się do reguł, inteligencji i wyobraźni. Zaskakują, zaciekawiają i bawią. Zajęcia wymagają tego, czego mamy bardzo dużo - energii. Ćwiczą siłę, zwinność, koordynację ruchów, celność, zręczność i wiele innych cech, w tym wiarę we własne możliwości. Dużo było przy nich rozmów i radości.
Atrakcji jest mnóstwo i wpływają one na rozwój osobowości każdego z nas. Łatwiej się na coś odważyć, słysząc zachęty koleżanek i kolegów, a osiągnięty sukces budzi większy podziw. Każdy może znaleźć coś, w czym jest dobry i zaimponuje koleżankom i kolegom, znajdzie też dziedziny, w których może nabyć nowe umiejętności. Uczymy się koleżeńskich postaw, wsparcia, współżycia społecznego, a także zdrowej rywalizacji. Jest to dodatkowa moc atrakcji.
Wczoraj poznaliśmy swoje imiona, spędziliśmy czas na zabawach, ustalaniu reguł zachowania się w różnych sytuacjach. Dzisiaj przyszedł czas na integrację we wspólnym działaniu podczas różnych zajęć. Świetnie nadaje się do tego smocza łódź, gdzie trzeba wiosłować zgodnie z rytmem wybijanym przez jedną osobę na bębnie, rywalizacja między grupami w grach terenowych, sportowych grach zespołowych, w Archery Challenge lub podczas maszerowania w wielospodniach, wielonartach, czy podczas musztry ze śpiewem na ustach. W zespole dobrze jest też śpiewać i tańczyć. Mieliśmy okazję dzisiaj się o tym przekonać.
Za nami pierwszy dzień w Kulce, pierwszy dzień naszego turnusu. Przyjechaliśmy tu po dużo przygody, mnóstwo radności, po nowe przyjaźnie i po nowe doświadczenia. Na pewno wszystko to nas czeka w pięknym mazurskim lesie nad jeziorem Łęsk. Zaczynamy!