Od samego rana wypatrywaliśmy samochodów i autokarów, które miały dostarczyć na Kulkę naszych odlotowych kolonistów. W końcu przyjechali - piękni, młodzi i radośni :-P Nikt się nie nudził. Dla nowo-przybyłych przygotowaliśmy punkty zadaniowe: matę sumo, karaoke, malowanie twarzy i tor przeszkód. Każdy zjadł swój pierwszy obiad - rosół i pyszną karkówkę w sosie własnym! Mniam! Wieczorem Kulka na nowo zaczęła tętnić życiem i radością. Pogoda podobno nam dopisze, a my na to liczymy. Odwiedzajcie nas i bawcie się razem z nami!
Dodawanie nowych komentarzy zostało wyłączone.
super sprawa z tym blogiem poproszę o więcej zdjęć z paintbala!!!
jeszcze z numeracją muszę odarnąc / fotka nr 5
NO mój Słodziak dotarł /fota 6/. W tym roku widać Ekstremalne - oby tak dalej
Fajny pomysł z tym blogiem, ale troche mało zdięć z obozu z warsztatami